be as one

https://www.youtube.com/watch?v=t3FyTOvPfVc&hd=1&autoplej=1&kolorek=000000&lup=1&typek=4

poniedziałek, 22 września 2014

Rozdział 7 - Wyznanie

 Ohayou! Wiem że miałam dodać nowy rozdział wcześniej, ale nie miałam internetu. A więc zaczynam pisać :3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 Natsu i Lisanna siedzieli przy niewielkim stole, w rogu gildii. Dragneel już od dłuższego czasu wpatrzony był w drzwi gildii. 
- Natsu, może pójdziemy razem na misję? - młoda Strauss, próbowała nawiązać rozmowę ale jej to nie wychodziło. w odpowiedzi dostała tylko mruknięcie "Taaa" - Natsu? Słuchasz mnie? 
- Taaa. - Odpowiedział, wciąż spoglądając na drzwi gildii. 
- Twoja każda odpowiedz to "Taaa" albo "Może". - Powiedziała oburzona niebieskooka. 
Natsu otrząsając się z myśli, spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się lekko drapiąc tył głowy.
- Wybacz, Lisanna, dzisiaj jestem trochę nieswój. Powinienem już iść. 
Mówiąc to, Dragneel wstał z krzesła i miał już iść w stronę drzwi, kiedy niebieskooka złapała go za dłoń i spojrzała mu prosto w oczy. 
- Natsu? Idziesz do Lucy? 
-  Skąd Ci to przyszło do głowy? Ja... - nie dokończył, ponieważ Lisanna objęła go w pasie i mocno wtuliła w ciało smoczego zabójcy. 
- Natsu... ty głupku. - Powiedziała a po jej twarzy spłynęła samotna łza. 
- Lisanna...? Dlaczego płaczesz? - Chłopak lekko zarumieniony przytulił dziewczynę do siebie. 
- Bo ty nic nie rozumiesz! - Wykrzyczała przez łzy i wybiegła z gildii. 
 W tej chwili wszystkie pary oczu w sali, zwrócone były na Natsu.  
- Ona przez Ciebie płacze... - Słychać było szepty. 
- To nie ... ja nic nie zrobiłem! - Natsu się wkurzył i wybiegł za Lisanną. 
Dragneel szukał najmłodszej Strauss w całym mieście, jednakże nie znalazł jej. Zatrzymał się przed dużym oknem jednej z kawiarni, w której przy stoliku siedziała Lucy razem z nieznajomym mężczyzną. 
- Chyba dobrze się bawią. - Chłopak ze smutkiem wpatrywał się w szczęśliwą parę, która uśmiechała się do siebie nawzajem. 
Po chwili odszedł z głową zwróconą do ziemi. 

Lucy i Aki rozmawiali ze sobą jeszcze dobrą godzinę, i razem wyszli z kawiarni.
- Może Cię odprowadzę? Robi się ciemno. - Zaproponował chłopak, z uśmiechem na twarzy.
- Arigatou. - Podziękowała dziewczyna. 
Razem spacerowali przy rzece (kanale, co to jest xD). Stali już pod domem dziewczyny.
- Lucy... bardzo Cię lubię. 
- Ja Cie też Aki. - Uśmiechnęła się brązowooka. 
- Lucy, ja Cie kocham, wyjdziesz za mnie? - Chłopak cały się zaczerwienił i spojrzał na Heartfilię.
- Aki,.. ja ja... - Dziewczyna stała jak wmurowana i nie mogła nic z siebie wydobyć. 
- Spokojnie, nie musisz mi teraz odpowiadać. 
Zielonooki szybko się wycofał - A wiesz, to do zobaczenia jutro. 
 Brązowooka wpatrywała się w sylwetkę odchodzącego mężczyzny. Kidy całkiem zniknął z pola widzenia, dziewczyna otrząsnęła się i ruszyła schodami do swojego mieszkania. 
Kiedy byłą już w środku zamknęła drzwi na klucz i usiadła na łóżku. 
 - Lubisz go? - Z ciemności wyłoniła się sylwetka Dragneel'a. 
Lucy po chwili zorientowała się że nie zamknęła okna w pokoju. 
- Oczywiście że go lubię, znamy się od małego - Lucy wpatrywała się w podchodzącego do niej Natsu. Po chwili uklęknął przed nią i ze szczerością w oczach zapytał
- Kochasz go? Kochasz go na tyle, żeby za niego wyjść? 
-Nasu. Ja.. ja nie wiem. - Dziewczyna była cała zarumieniona. 
Chłopak złapał ją za ręce i zapytał ją.
- A kochasz mnie? Bo ja... - Dragneel był cały czerwony na twarzy. 
Nie dokończył bo w tym momencie delikatnie objął dłońmi twarz dziewczyny i pocałował. Brązowooka nie protestowała, odwzajemniła pocałunek. Chwile później oboje znaleźli się bez górnej części garderoby. Natsu spojrzał w oczy dziewczyny. 
- Lucy, mogę? Powiedz jeśli mam przestać. 
Brązowooka spojrzała się na zatroskaną twarz Dragneel'a - Kontynuuj, Natsu. - Na jej twarzy zagościł uśmiech. 
Po chwili obydwoje byli całkiem nadzy. Chłopak raz jeszcze spojrzał się na dziewczynę pytającym wzrokiem, ta jednak pocałowała go i założyła mu ręce na szyi. Natsu powoli wszedł w blondynkę. 
Pojedyncza spłynęła po jej policzku i zatrzymała się na dłoni smoczego zabójcy. Wbiła palce w plecy chłopaka, co spotęgowało jego podniecenie, i zaczął coraz szybciej poruszać się we wnętrzu dziewczyny, która jęczała coraz głośniej. Po dłuższej chwili obydwoje doszli i opadli koło siebie na łóżku. 
- Kocham Cię, Lucy.
- Ja też Cię kocham, Natsu. 
Zasnęli wtuleni w siebie. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 No to tyle na teraz. Pewnie jak najszybciej chcieliście taki moment więc jest. Gi hi hi hi. Jeśłi macie prośby dotyczące oneshot'ów nie tylko NaLu to zapraszam do wysłania wiadomości na mój e-mail. podałam we wcześniejszych postach. 


  

1 komentarz:

  1. Naprawdę ciekawe opowiadanie ,co do +18 było by fajniej gdybyś pisała więcej szczegółów

    OdpowiedzUsuń